Liga przerywa rozgrywki by rozegrać charytatywny turniej! Pomożmy razem Szymonkowi

Liga przerywa rozgrywki by rozegrać charytatywny turniej! Pomożmy razem Szymonkowi

Zarząd oraz Rada Polskiej Ligi Piątek Piłkarskich „Sami Swoi Przekazy Pieniężne” podjęli decyzję o przerwaniu ligowych rozgrywek w dniu 28 września 2014, by rozegrać charytatywny turniej z którego dochód przekazany zostanie na pomoc Szymonkowi.

Ta wiadomość spadła na rodziców małego Szymonka jak grom z nieba. Podczas krótkiego urlopu w Polsce u syna Krzysztofa oraz Agnieszki Szewc zdiagnozowano guza mózgu! Od kilku dni cała rodzina przebywa w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie czekają na koleje badania oraz leczenie.

Krzysztof „Dyzio” Szewc wraz z rodziną mieszka i pracuje w Anglii jako osoba samozatrudniona. Będąc w Polsce z chorym Szymkiem oraz małą córeczką Olą jest pozbawiony jakichkolwiek dochodów, tymczasem leczenie jest bardzo kosztowne.

Dlatego też działacze Polskiej Ligi Piątek Piłkarskich „Sami Swoi Przekazy Pieniężne” w Londynie nie zastanawiali się długo nad tym czy pomóc, ale jak to zrobić. Od planów przeszli do zdecydowanych czynów i mamy już pierwsze efekty.

— Zwracamy się o jakąkolwiek pomoc, bo każdy grosz jest na wagę złota — mówi Kamil Biegniewski. — Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem, więc musimy działać szybko i skutecznie. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się przerwać rozgrywki, by rozegrać specjalny charytatywny turniej, a podczas minionej niedzieli na obiektach Vale Farm Sports Centre zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy — dodaje działacz londyńskiej ligi.

Podczas festynu w niedzielę będzie można wylicytować podarowaną przez Sami Swoi koszulkę z autografem Jana Domarskiego.

pomoc dla Szymonka - liga Sami Swoi Przekazy Pieniężne

Program festynu

  • 10:00 turniej pilkarski
  • bunce castle dla dzieci
  • grill napoje
  • loteria dla dzieci i doroslych
  • licytacja koszulek z podpisami obrazu i kilka ciekawych rzeczy
  • dobra muzyka non stop

Zaprasza Zarząd londyńskiej ligi oraz Sami Swoi PrzekazyPieniezne.com

There are 1 comments for this article

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *