Rozmowa z Pawłem Mesem, dyrektorem zarządzającym Sami Swoi Przekazy Pieniężne.

Rozmowa z Pawłem Mesem, dyrektorem zarządzającym Sami Swoi Przekazy Pieniężne.

Firma Sami Swoi obchodzi swoje 10-lecie, a od pięciu lat jest partnerem „Gońca” przy organizacji Goniec Polish Festival. Czy takie imprezy pomagają w jednoczeniu Polaków na emigracji?
– Pokazują one, że potrafimy się zorganizować, potrafimy to zrobić. Ważne jest też, jak na to patrzymy. I tak jak szklanka jest zawsze do połowy pusta i do połowy pełna, zawsze apeluję do ludzi, byśmy widzieli tę pełną połowę. Udało nam się zorganizować i wszystko odbyło się na najwyższym poziomie.

Warto było?
– Ja się zawsze bardzo cieszę jak Polacy zdobywają medale. I teraz dla wszystkich Polaków przydałby się medal za mobilizację tego dnia. Polacy czasem mówią, że na emigracji brakuje kapitału społecznego. A więc pokazaliśmy, że ten kapitał jest w nas.

Na Festiwalu było ponad 10 tysięcy osób, nie da się ukryć, że możemy mówić o dużym sukcesie. Teraz poprzeczka jest postawiona naprawdę wysoko.
– Zawsze powtarzam, że sukces trwa jeden dzień, drugiego dnia wraca rzeczywistość i ciężka praca. Dlatego nie staram się żyć tymi sukcesami i traktować go jako uśmiech od losu. Cieszę się z samej drogi, która do niego prowadzi. Festiwal dał nam siłę na przyszłość. Myślę, że raz w roku możemy coś tak dużego zorganizować dla ludzi i dla całego społeczeństwa. Wszystkich nas kosztowało to dużo wysiłku, ale efekt końcowy jest bardzo dobry i uważam, że powinniśmy cieszyć się, że byliśmy częścią tego wydarzenia. Przyszło wiele osób, ale dzięki świetnej organizacji obyło się bez problemów.

Firma „Sami Swoi” to partner strategiczny festiwalu od jego pierwszej edycji. Jak na przestrzeni lat zmieniła się ta firma?
– Jesteśmy bardziej dojrzali. Wspólnie dbamy o to, by zespół tworzyły osoby, którym zależy na tym co robią, chcą być w tym środowisku i budować tę kulturę. Prowadzimy teraz cykl szkoleń właśnie po to, żebyśmy byli bardziej dojrzali. Organizacja festiwalu kosztowała nas dużo wysiłku, ale raz w roku warto się tego podjąć.

I widać było rezultaty tej pracy, niektórzy ze wzruszenia płakali pod sceną.
– Tak, tegoroczne gwiazdy wzbudziły wśród widzów naprawdę ogromne emocje.

Firma „Sami swoi” obchodzi dziesiąte urodziny. Jaka jest ta firma?
– Chyba sama nazwa jest najlepszą odpowiedzią – „Sami swoi”. Chciałbym, żeby „Sami Swoi” byli wizytówką polskiej emigracji, symbolem dobrych, profesjonalnych usług, a przy tym z duszą emanowali swojskością.

W czasie festiwalu nie było żadnych incydentów i nieprzyjemnych sytuacji. Czy to daje nadzieję na organizowanie festiwalu w kolejnych latach?
– Jestem dumny z pracowników, z tego, co udało nam się kolejny raz razem stworzyć. Mam nadzieję, że jak najwięcej będzie tych pozytywnych momentów. Że ludzie dostrzegą, że ta szklanka jest przecież do połowy pełna, a nie pusta. Wiele osób zazdrości Hindusom, że mają „Mela festiwal”. My próbujemy zorganizować to samo dla Polaków. Ten festiwal ma ogromne szanse stać się właśnie takim wydarzeniem. Zdjęcia i filmy z imprezy na to wskazują. Jeśli co rok impreza będzie się rozrastać, postaramy się o jeszcze większy plac, przyciągniemy więcej wystawców, można będzie wtedy wcielić w życie nowe pomysły. Udało się w tym roku zorganizować ogromny festiwal dzięki wspólnemu duchowi walki, działania i osiągania. Mam nadzieję, że to będzie podstawa do dalszych sukcesów i za rok zorganizujemy jeszcze większe wydarzenie. Chciałbym, żeby był to największy festiwal organizowany przez mniejszość narodową w Wielkiej Brytanii, a przynajmniej w Londynie.

Ale gdyby miałoby powtarzać się go raz w miesiącu, byłoby trudno.
– Może co miesiąc trudno byłoby coś takiego organizować, ale raz do roku warto. Tak jak raz do roku dobrze jest przebiec maraton po to, by mieć satysfakcje, że się to zrobiło i by przekonać się, że to możliwe. Chciałbym podziękować wszystkim sponsorom, wystawcom, gościom i wszystkim, którzy tego dnia bawili się razem z nami na „Goniec Polish Festival”. Bez nich by się to nie udało.

There are 2 comments for this article

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *